Hatbreakers – 'Yeti Superstar' [recenzja]
Autor: Paweł Wilk
Odważne łączenie najróżniejszych stylów bez najmniejszych kompleksów to jest to, co wychodzi im najlepiej. Hatbreakers wiosną wydali swój debiutancki album Yeti Superstar. Przeczytaj recenzję tego krążka.
Zawsze zastanawiałem się nad tym dlaczego z mojego miasta, Krakowa, niezbyt wiele zespołów muzycznych potrafi się wybić do szerszej publiczności. Zazdrościłem Poznaniowi, Wrocławowi, Warszawie i oczywiście całemu Śląskowi. Ostatnimi czasy jednak to się zmienia. Zespół Clock Machine całkiem nieźle radzi sobie na ogólnopolskiej scenie, a i do rywalizacji staje również moje nie tak dawne odkrycie, czyli zespół Hatbreakers. To właśnie ich płytę Yeti Superstar chciałbym dzisiaj przybliżyć.
W zespole jest 6 osób, każda z nich wnosi coś zupełnie
innego i efekt tej mieszanki jest doskonale słyszalny na Yeti
superstar. Jednak aby jeszcze lepiej wczuć się w klimat Hatbreakers
należy wybrać się na ich koncert i na żywo doznać tej ogromnej dawki energii
jaką z każdym numerem chce nam przekazać zespół. Serdecznie polecam.
0 komentarze: