Pablopavo i Ludziki w krakowskiej Rotundzie [relacja]
Autor: Paweł Wilk
Pablopavo i Ludziki w miniony piątek (27.03) zagrali w krakowskiej Rotundzie. Przeczytajcie naszą relację z tego koncertu.
Pablopavo i Ludziki są na finale swojej trasy. W piątkowy, deszczowy wieczór zawitali do Krakowa aby zagrać koncert w krakowskiej Rotundzie. Gdy pojawiłem się lekko spóźniony w klubie (20:15) moim oczom ukazała się prawie pusta sala. Trochę się zdziwiłem ale wierzyłem, że gdy zespół wejdzie na scenę to ludzie wyjdą z kuluarów i będzie trochę gęściej. Chwilę później tak też się stało, zespół pojawił się na scenie, a ludzie weszli na salę, jednak ciągle było na tyle miejsca, że każdy mógł swobodnie się bawić.
Chłopaki zagrali piękny wachlarz swoich utworów z każdego etapu kariery. Było tanecznie, radośnie, ale też nostalgicznie. Utwory, które chyba najlepiej rozgrzały publiczność to Telehon i Indziej. Te dwa numery przywróciły moją wiarę w krakowską publiczność, która zazwyczaj stoi niemrawo, ale nie tym razem. Ostatnia płyta Tylko brzmiała równie dobrze i mimo jej smutniejszych klimatów była bardzo dobrze odbierana. Utwory takie jak Krzysiek, Koty czy Mikołaj. Zespół na scenę powracał dwa razy, a koncert zakończył genialną Wenecją i całusem posłanym do publiczności.
Koncert Pablopavo i Ludzików bardzo dobrze wpasował się w ten ostatni piątek. Mieszanka funkowych dźwięków, przeplatana z hip hopem, elektroniką i alternatywą mogła zadowolić każdego kto był obecny na koncercie. Rotundę opuszczałem w bardzo dobrym i tanecznym nastroju, co oczywiście było zasługą chłopaków ze stolicy. Panowie byli w wysokiej formie i czuć było od nich tę energię, którą chcieli przekazać ze sceny. Mówiąc krótko: Warszawa zdobyła Kraków.
0 komentarze: