Koncert Patrick the Pan w Niedorzecznych [relacja]
Autor: Anna Cieślik
W drugą niedzielę sierpnia w Niedorzecznych odbył się kolejny kameralny koncert. Tym razem bohaterem wieczoru był Patrick the Pan.
Całość rozpoczęła się z lekkim opóźnienie z przyczyn technicznych, a przy pierwszej piosence frontmenowi zerwał się pasek od gitary, więc początki nie były łatwe. Szybko jednak muzycy przenieśli nas w zaczarowany, magiczny, muzyczny świat. W ich twórczości da się odczuć podobieństwo do Artura Rojka i chłopaków z Myslovitz, co nie oznacza, że Patrick the Pan nie mają własnego stylu. Wręcz przeciwnie. Uderzają świeżością i ciekawymi aranżacjami. Podczas tego koncertu usłyszeć można było także udane eksperymenty z elektroniką.
Mimo pewnych przeszkód, o których wspomniałam na początku, publiczność nie chciała puścić zespołu ze sceny. Muzycy zagrali jeszcze piękny bis dając nam łącznie ponad godzinną podróż do ich muzycznego świata.
0 komentarze: