Juwenalia Krakowskie 2014 zakończone [relacja]
Juwenalia Krakowskie zakończone! Kolejne fantastyczne święto krakowskich studentów niestety już za za nami.
Jak co roku, trudno odnaleźć się w pojuwenaliowej rzeczywistości. Tak samo jest dziś. Niesamowita atmosfera, tłumy kolorowych i roześmianych twarzy, niesamowite gwiazdy i ich niezwykłe koncerty. Tak było i w tym roku. Jedynym czynnikiem niesprzyjającym była pogoda, ale nawet ona w najgorszym możliwym wydaniu, nie była w stanie przeszkodzić w wybornej zabawie! A działo się naprawdę sporo!
Imprezą otwierającą Juwenalia Krakowskie 2014 była Juwenaliowa Noc Kabaretowa, podczas której popisy ponadprzeciętnego poczucia humoru dawały kabarety Limo i Czesław oraz Kacper Ruciński.
Skład wtorkowego Juwenaliowego Koncertu Reggae porwał zziębniętą publiczność do zabawy, ale nie ma się co dziwić, to najlepsi fachowcy w tym temacie. Maleo Reggae Rockers jak zwykle pokazali klasę! Po raz kolejny Dariusz ‘Maleo’ Malejonek z ekipą dali doskonały koncert, a publika rozluźniona oczekiwała kolejne gwiazdy wieczoru - na Vavamuffin i Indios Bravos. Ci ostatni oprócz swoich najbardziej znanych kawałków, zaprezentowali te z ich najnowszej płyty. Scena pod Żaczkiem gościła Gutka z ekipą już nie pierwszy raz, ale sądząc po owacjach publiczności, na pewno nie ostatni!
Nie inaczej było pod Żaczkiem w środę, kiedy to chmury i deszcz starali się odgonić Niepokorni! Kto inny jeśli nie Lao Che siedzi lepiej w temacie wody i powodzi? Kawałek Hydropiekłowstąpienie jak wielu żartowało, miał naturalną oprawę, a zabawa w deszczu miała wielu entuzjastów. Miło jest także zobaczyć Czesława Mozilla w pełnym koncertowym składzie, aż się łezka w oku kręci, że on już nie krakus...
fot. Wojciech Dyrda |
fot. Grzegorz Mądr |
fot. Grzegorz Mądry |
Wielobarwny i roześmiany piątkowy Korowód jak zwykle zachwycił. Pomysłowość studentów krakowskich uczelni nie zna granic. Diabły, superbohaterowie, Smurfy, piraci, ludki Lego, trupa cyrkowa, rycerze, wszelkiego rodzaju zwierzęta, a nawet niezwykle modne w tym sezonie kobiety z brodą, wszyscy tłumnie stawili się w pochodzie na krakowski Rynek.
Najbardziej przez nas wyczekiwane sobotnie Rockowe Juwenalia zaskoczyły nas niezwykle. Happysad, stali bywalcy żaczkowej sceny dali z siebie wszystko, a nawet więcej! Ku uciesze fanów zdradzili, że lada moment zabierają się za nagrywanie nowej płyty. Na finałowym tego dnia koncercie emocje sięgnęły zenitu. Strachy na Lachy nie dość że przegonili deszcz to jeszcze rozgrzali publiczność do czerwoności. Swoistą wisienką na torcie było zagranie przez nich piosenki Pryszcze z repertuaru legendarnej Pidżamy Porno.
fot. Wojciech Pasoń |
Na zakończenie Juwenaliowego maratonu koncertowego wystąpił zespół kultowy i to przez duże "K". Tak, Kult i Kazik Staszewski. Miało być bardo rockowo, z pompą i tak właśnie było! Pogoda wreszcie dopisała, wierni fani zespołu także! I tylko żal, że na kolejne koncerty Krakowskich Juwenaliów trzeba czekać aż rok!
0 komentarze: