Zespół Kapelanka: siedem różnych osób, to siedem różnych charakterów [wywiad]
Kapelanka to projekt przyjaciół z Zakopanego i Częstochowy. Ich muzyka jest wypadkową męskich brzmień instrumentów akustycznych oraz subtelnego kobiecego wokalu, podszyta lekką elektroniką. 13 marca będziecie mogli ich usłyszeć w krakowskiej Rotundzie. Postanowiliśmy z nimi porozmawiać o pomyśle powstania, muzyce oraz najbliższych planach.
somusic.pl:
Być może jest to intrygujące dla wielu
osób. Pytanie, które na pewno słyszeliście już wiele razy. Skąd nazwa
KAPELANKA?
Nazwa to po
pierwsze połączenie dwóch słów Kapela + Anka, czyli zespół plus imię naszej
wokalistki. Po za tym jest to nazwa ulicy w Krakowie, przy której część z nas
mieszka. Któregoś razu podczas wspólnego spotkania ktoś spontanicznie wpadł na
taki genialny pomysł :)
Jesteście
dość młodym zespołem. Opowiedzcie o swoich początkach. Jak się poznaliście?
Tak naprawdę
wszyscy się znamy od lat. Ekipa z Zakopanego koleguje się ze sobą od czasów
wczesnoszkolnych. Z resztą zespołu znajomość zaczęła się pogłębiać na
warsztatach muzycznych zorganizowanych przez Karima Martusewicza, basistę
zespołu VooVoo jakieś dwa/trzy lata temu. Po którejś już
z kolei edycji w 2012 roku zawiązał się zespół, który od tamtego czasu
funkcjonuje w niezmienionym składzie.
Często młode zespoły zaczynają od różnych
coverów. Wy również, świetne nagranie piosenki Janelle Monae „Tightrope”.
Sprawa zrobiła się chyba nieco głośna, zgadza się?
Dzięki za
komplement. Tak naprawdę praca nad tym coverem wyszła całkiem przypadkowo.
Generalnie tworzymy w pełni autorską muzykę i nie przepadamy za sięganiem po
cudzą twórczość. Fakt faktem, bardzo miło jest usłyszeć, że komuś się spodobała
taka zmiana aranżacji, szczególnie jeśli daje o tym znać sam autor oryginału.
Wy jednak na swoim koncie macie dużo
autorskiego materiału. Własne utwory tworzycie wspólnie? Jak wygląda ten proces
u Was?
Dokładnie jak
wspomniałem wcześniej, tworzymy przede wszystkim autorskie rzeczy. Każdy na
próbę przynosi swoje pomysły, po czym wraz z całym zespołem pracujemy nad nimi.
Fajne jest to, że siedem różnych osób, to siedem różnych charakterów. Często to
ciekawie wpływa na rozwój poszczególnych piosenek, nadając im taki eklektyczny
wymiar. Uważam, że to daje siłę naszemu zespołowi, że naszej muzyki nie da się
bezpośrednio zaszufladkować i określić mianem jednego konkretnego stylu.
Dlatego każdy może znaleźć w tej muzyce coś dla siebie, a przede wszystkim
dobrą zabawę, szczególnie na koncertach.
Wspólne nagrywanie, koncerty, tworzenie
piosenek. Czy poza muzyką i graniem, w codziennym życiu jesteście zgraną paczką
przyjaciół?
Nie ukrywamy,
że to od tego się zaczyna. Najpierw jesteśmy przyjaciółmi i to dało początek
naszej współpracy i wspólnej zabawy jakim jest robienie muzyki.
somusic.pl:
Studiujecie, prawda? Łatwo jest pogodzić
muzykę z innymi zajęciami, przyjemnościami?
Kapelanka:
To prawda,
część z nas się cały czas uczy. Każdy jednak wybrał taką drogę, gdzie
nie trudno
jest pogodzić jedno i drugie. Głównie są to kierunki muzyczne, które się pokrywają
z naszymi zainteresowaniami czy spędzaniem wolnego czasu.
Elektronika, alternatywa. W tych klimatach
czujecie się najlepiej?
Kapelanka:
Współczesna
technika daje praktycznie nieograniczone możliwości w kreowaniu brzmienia.
Dzięki temu nadajemy naszym piosenkom inny wymiar. Teoretycznie wychodzimy z
klasycznego podejścia do piosenki, a za pomocą tych środków, staramy się nadać
jej klimat taki jaką mamy rzeczywistość dzisiejszych czasów.
Część Waszego składu jest z Zakopanego. Nie
myśleliście o tworzeniu w tzw. kręgu "muzyki góralskiej"?
Kapelanka:
Muzyka
etniczna ukształtowała gdzieś każdego z nas, przede wszystkim nauczyła
wrażliwości. Projekt "Kapelanka" to na pewno jeden z wielu na naszej
drodze i nie jest powiedziane, że nikt z nas nigdy nie wróci do korzeni w
swojej twórczości :) W każdym razie w obecnej formie, ten projekt ma charakter
muzyki nowoczesnej, ukształtowanej na miarę naszych współczesnych czasów.
somusic.pl:
Ciężko jest w dzisiejszych czasach przebić
się do świadomości słuchaczy?
Konkurencja
jest ogromna. Największym problemem w dzisiejszych czasach jest nieunikniony
pęd i prędkość przepływu informacji. Przez to czasem ciekawe rzeczy znikają,
zanim zdążą wypłynąć na powierzchnię. Trzeba się starać przez to cały czas
przypominać o swoim istnieniu. Współczesna moda na szeroko promowane programy
typu TalentShow, rozleniwiła strasznie odbiorcę. Ludzie nie mają potrzeby samodzielnie
wyszukiwać muzyki, a szczególnie słuchać czegoś, czego nie zaakceptował jakiś
wykreowany na potrzeby programu "Autorytet". Ludzie zamieniają się w
masę, która nie ma swojego zdania, a swój gust opiera tylko i wyłącznie na
opinii Jurora, który nie zawsze ma rację, a do tego nie istotne jest czy ocenia
gotowanie, gimnastykę, czy muzykę. Jak kultowy cytat z "Rejsu": Podobają mi się te piosenki, które kiedyś już słyszałem powoduje
to, że młodym zaczynającym kapelom na prawdę ciężko jest przebić się do ogólnej
świadomości odbiorców. Są często uzależnione od kaprysu "tych na
górze".
Jakie macie plany koncertowe? Gdzie będzie można Was zobaczyć?
Kapelanka:
Obecnie
pracujemy nad naszymi wakacyjnymi koncertami. Będzie nas można usłyszeć na
pewno na kilku znanych festiwalach. Najbliższy koncert 13 marca w Krakowskiej
Rotundzie (więcej informacji na ten temat TUTAJ - przyp. red.) A co później, dokładnie będzie można się dowiedzieć z facebooka lub
naszej strony internetowej, gdzie zamieszczamy wszystkie najświeższe
informacje. kapelankamusic.pl oraz facebook.com/kapelankamusic
Z niecierpliwością czekamy na moment, w
którym w sklepach zobaczymy Wasz pełny album? Jakie plany w tej kwestii na najbliższą
przyszłość?
Jak wszystko
dobrze pójdzie, być może na jesień wejdziemy do studia. Materiał już jest,
trzeba go tylko nagrać. Oczywiście takie kwestie uzależniamy w dużej mierze od
finansów :)
0 komentarze: