Niepokorni po raz 50ty! Sasha Boole, Lilly Hates Roses, Król [relacja]
6.11.2014 Niepokorni w Żaczku zagrali po raz 50ty! Kto tym razem gościł na scenie? Sasha Boole, Lilly Hates Roses i Król. Przeczytaj naszą relację.
Cykl koncertów pod nazwą "Niepokorni", który jest organizowany w krakowskim klubie Żaczek, jest od dłuższego czasu pewnym "koncertowym symbolem Krakowa". Całe to przedsięwzięcie odbywa się dzięki Bartkowi Borówce, który średnio raz w miesiącu przedstawia wszystkim zainteresowanym młode, ciekawe zespoły, oraz dodaje do tego inny element kultury np. w formie wystaw zdjęć.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z TEGO WYDARZENIA - TUTAJ
Najnowsza edycja Niepokornych była jubileuszowa, jej numer to 50! Gośćmi klubu Żaczek byli: Sasha Boole, songwriter z Ukrainy, Lilly Hates Roses, cudowny duet debiutantów i zespół Król grający elektorniczny pop. Jako dodatek była wystawa zdjęć z Islandii autorstwa Klaudii Kot.
Plusem Niepokornych jest zapominana przez wielu artystów punktualność. Chwilę po 19:30 na scenie pojawił się Sasha ze swoją gitarą. Jego charakterystyczny ochrypły wokal świetnie wkomponował się w muzykę jaką tworzy i był świetnym rozpoczęciem koncertu. Bool jest kolejnym odkryciem Borówki, który zorganizował mu kilka koncertów w naszym kraju. Niech mu się powodzi! Po krótkim przepięciu na scenie pojawił się zespół Lilly Hates Roses. Kamil Durski z gitarą i urocza Kasia Golomska odpowiedzialna za klawisze, dzwonki i oczywiście wspólnie z Kamilem za wokal. Ten koncert był początkiem jej europejskiej trasy, która ma swój finał w Paryżu! Przyjemne dźwięki jakie wydobywały się ze sceny przenosiły słuchaczy w zupełnie inny wymiar i pozwalały zapomnieć, że jest się w samym centrum Krakowa obok wiecznie zakorkowanych ulic, pełnych klaksonów i hałasu. Zespół zagrał materiał ze swojego debiutanckiego materiału Something to happen oraz kilka utworów z nowej płyty w tym jeden, który dzięki reakcji publiczności miał być nagrany lub też nie. Koncert podobał się publiczności na tyle, że zespół zagrał jeden bis po czym pożegnał się z widownią w Żaczku. W momencie gdy ostatni zespół szykował się na koncert, zostały zaprezentowane zdjęcia z Islandii autorstwa Klaudii Kot, jak i sama Klaudia. Król był ostatnim zespołem tego wieczoru. Intrygujący, tajemniczy i nieobliczalny. Lider grupy UL/KR w nowej odsłonie. Tak jak Lilly Hates Roses przenieśli nas w przyjemny wymiar beztroski, tak Król zaprowadził nas w zupełnie odmienny świat. Mroczność tego występu przeplatała się z bardzo przyjemnymi elektronicznymi dźwiękami, które nawet w pewnych momentach przybierały taneczne rytmy. Publiczność jednak nie dała się porwać do tańca i dalej zajmowała wygodne krzesła przed sceną.
Plusem Niepokornych jest zapominana przez wielu artystów punktualność. Chwilę po 19:30 na scenie pojawił się Sasha ze swoją gitarą. Jego charakterystyczny ochrypły wokal świetnie wkomponował się w muzykę jaką tworzy i był świetnym rozpoczęciem koncertu. Bool jest kolejnym odkryciem Borówki, który zorganizował mu kilka koncertów w naszym kraju. Niech mu się powodzi! Po krótkim przepięciu na scenie pojawił się zespół Lilly Hates Roses. Kamil Durski z gitarą i urocza Kasia Golomska odpowiedzialna za klawisze, dzwonki i oczywiście wspólnie z Kamilem za wokal. Ten koncert był początkiem jej europejskiej trasy, która ma swój finał w Paryżu! Przyjemne dźwięki jakie wydobywały się ze sceny przenosiły słuchaczy w zupełnie inny wymiar i pozwalały zapomnieć, że jest się w samym centrum Krakowa obok wiecznie zakorkowanych ulic, pełnych klaksonów i hałasu. Zespół zagrał materiał ze swojego debiutanckiego materiału Something to happen oraz kilka utworów z nowej płyty w tym jeden, który dzięki reakcji publiczności miał być nagrany lub też nie. Koncert podobał się publiczności na tyle, że zespół zagrał jeden bis po czym pożegnał się z widownią w Żaczku. W momencie gdy ostatni zespół szykował się na koncert, zostały zaprezentowane zdjęcia z Islandii autorstwa Klaudii Kot, jak i sama Klaudia. Król był ostatnim zespołem tego wieczoru. Intrygujący, tajemniczy i nieobliczalny. Lider grupy UL/KR w nowej odsłonie. Tak jak Lilly Hates Roses przenieśli nas w przyjemny wymiar beztroski, tak Król zaprowadził nas w zupełnie odmienny świat. Mroczność tego występu przeplatała się z bardzo przyjemnymi elektronicznymi dźwiękami, które nawet w pewnych momentach przybierały taneczne rytmy. Publiczność jednak nie dała się porwać do tańca i dalej zajmowała wygodne krzesła przed sceną.
Niewątpliwie jubileuszowa edycja Niepokornych była bardzo udana. Kolejne 3 świeże zespoły zaprezentowały się w Krakowie i na pewno nikt z obecnych na koncercie nie uważał tego wieczoru za stracony. A samemu cyklowi "Niepokornych" mogę życzyć aby przetrwała co najmniej 50 kolejnych edycji! A najbliższa 51 już 27 listopada gdzie zagrają zespoły Jóga, Teddy Jr. & The Undertakers oraz Pustki, a swoją wystawę "Disorder" zaprezentuje Jarosław Klamka. Więcej o kolejnym koncercie cyklu TUTAJ
0 komentarze: