Clock Machine w krakowskiej Rotundzie
Chłopcy od młodzieńczych lat przejawiali dryg do muzyki. Wszystkiego nauczyli się sami - w domu. Od zawsze mieli tylko jeden cel, zrobić wielką światową karierę. I stąd właśnie wzięła się ich nazwa - Clock Machine. Po pewnym czasie sukcesy same zaczęły się pojawiać. Strzałem w dziesiątkę okazał się pierwszy hit zespołu pt. Bad Man. Prywatnie są zwykłymi chłopakami z osiedla i zapewniają, że woda sodowa nie uderzy im do głowy.
GREATEST HITS - debiutancki pełnowymiarowy krążek zespołu Clock Machine. Zawiera 10 autorskich piosenek. Wielokolorowy - bo wierzą, że każdy kawałek może nieść swoją niepowtarzalną barwę. Przyznają się do inspiracji brudnym, organicznym rockiem spod znaku Jacka Whita, ciężkimi riffami Rage Against the Machine, funkowemu szaleństwu RHCP jak i grunge’owej melodyjności Seattle '90. Nie odkrywają na nowo Ameryki, bo nie takie było założenie. Upraszczają zamiast siłować się z kreowaniem nowatorskich gatunków. Paradoksalnie, największa siłą tego krążka jest ograniczony zasób muzycznych "słów", jakimi posługują się Clocki. Na swój sposób traktują tradycję rock'n'rolla. Uzbrajają bombę, którą z ogromną satysfakcją zdetonują na koncertach. CZYTAJ WIĘCEJ!
8.08 - Kraków, Rotunda
bilety: 10/15 zł
0 komentarze: