piątek, 31 lipca 2015

Foals z wyjątkowym teledyskiem do 'Mountain At My Gates' [klip]


Zespół Foals zapowiada nowy album wyjątkowym sferycznym teledyskiem. Zobacz klip do utworu  Mountain At My Gates.




Zespół Foals, idąc w ślady Björk czy Fort Minor, zrealizował swój pierwszy sferyczny teledysk.
Klip powstał do utworu Mountain At My Gates. Wideo zrealizowane zostało za pomocą panoramicznej kamery mającej pole widzenia 360 stopni. Interaktywny teledysk pozwala widzowi zmieniać kąt widzenia. Za reżyserię odpowiada Nabil, znany ze współpracy z Kanye Westem, FKA twigs i Frankiem Oceanem.

Klip jest zapowiedzią nowego albumu Foals, który nosi tytuł What Went Down. Ostatnia płyta indierockowej formacji, Holy Fire, pochodzi z lutego 2013 roku. Nowy krążek zawierać będzie 10 utworów i ukaże się na koniec wakacji, a dokładniej 28 sierpnia. Nowy materiał powstawał w Studios La Fabrique we Francji, a nad jego brzmieniem czuwał James Ford, znany z pracy z Arctic Monkeys, Haim czy Florence and the Machine.




Tracklista albumu What Went Down:

1. What Went Down
2. Mountain at My Gates
3. Birch Tree
4. Give It All
5. Albatross
6. Snake Oil
7. Night Swimmers
8. London Thunder
9. Lonely Hunter
10. A Knife in the Ocean


Premiera albumu: 28.08.2015




0 komentarze:

czwartek, 30 lipca 2015

Neony: Muzyka zawsze była środkiem na burzenie murów między ludźmi, to jedna z jej najwspanialszych zalet i funkcji [wywiad]

fot. Sonia Szóstak
Ukazuje się właśnie ich druga płyta Uniform. Dziś Neony to trio, ale podczas koncertów tego nie odczuwają. Wokalista zespołu, Dawid Zając (Vlad) opowiada nam o historiach, które zawiera premierowy materiał, o różnicach w byłym i aktualnym składzie zespołu, o murach międzyludzich i o tym, co "zawiera" tytuł płyty Uniform


SO!MUSIC 
Cytując z informacji o albumie "Chociaż szlak wiedzie pod górę, z takim albumem jak "Uniform" to nie będzie trudny marsz." Z takim albumem, czyli jakim, o czym opowiada Uniform?
Vlad 
Nie chcę kategoryzować, ale jednocześnie muszę to powiedzieć, że zwracam uwagę raczej na ogólne trendy w myśleniu, zachowania i relacje między ludźmi. Moje obserwacje nie dotyczą konkretnego środowiska. Staram się bywać wszędzie, podpatrywać, podsłuchiwać i siłą rzeczy tworzy się w podświadomości jakaś analiza tych obserwacji, która wypływa później w postaci tekstu. Lubię kiedy tekst zaskakuje nawet mnie, autora. Najpierw piszesz, a później analizujesz, skąd wzięła się ta myśl, fraza, metafora? To ciekawe doświadczenie. Lubię zwracać na coś uwagę, raczej nie pouczam i nie wskazuję drogi. Każdy posiada inny rodzaj wrażliwości i postrzegania świata. Patrzymy w tę samą stronę, ale zwracamy uwagę na inne rzeczy. Tak widzę, aktualny stan rzeczy w Uniformie. Widzę pęd za marchewką, widzę kult młodości, zanikającą wartość treści na rzecz infantylnej i prostackiej formy. Widzę zmieniające się sposoby komunikacji i ewoluujący język. Na szczęście widzę też dobre rzeczy, dlatego ta płyta jest jasna. To taki koń trojański - w prostych i tanecznych piosenkach, ukryta jest jednak treść. Jeśli chcesz to pomyśl, jeśli nie, ciesz się muzyką, tańcz, cokolwiek. 

SO!MUSIC 
Kilka dni temu zakończyła się tegoroczna edycja Jarocin Festiwal. Wy z kolei kilka lat temu wygraliście przegląd zespołów właśnie na tym festiwalu. Wracacie wspomnieniami do tego dnia, dużo on Wam dał? A może sami wracacie na koncerty w Jarocinie?
Vlad 
W Jarocinie byliśmy tylko w 2010 roku kiedy wygraliśmy Konkurs Młodych Zespołów i rok później, wtedy otwieraliśmy dużą scenę i graliśmy pełny koncert na Tourbusie w okolicach godziny 1:00 w nocy. Wrażenia niezapomniane i przednia zabawa do rana, zakończona imprezą na polu buraków. Nie było nic do jedzenia w promieniu kilku kilometrów, ale buraki cukrowe dają energię i mają dużo wartości odżywczych. (uśmiech) Jarocin dał nam tyle, że w roku zwycięstwa chętnie pisały o nas portale - to wszystko. Na całą resztę zapracowaliśmy sobie sami.  

fot. Sonia Szóstak
SO!MUSIC 
Działacie aktualnie jako trio, wcześniej w większym składzie. Jakie różnice mógłbyś wymienić podczas koncertów czy nagrywania materiału - z całym zespołem, a w składzie jakim jesteście obecnie?
Vlad 
Na koncercie różnic specjalnie nie odczuwamy. Publiczność mówi, że stare utwory brzmią bardzo dobrze w odsłonie trio. Nowy materiał jest inaczej zaaranżowany, choć przyznam, że w wielu miejscach nagrałem dwie gitary. Do tej płyty podeszliśmy inaczej niż do pierwszej. Tam przyświecała nam taka idea by nagrać dokładnie tak, jak będziemy to wykonywać na koncertach. Uniform jest inny. Energia jest koncertowa, bo sekcja została wbita live. Gitary i instrumenty klawiszowe były dogrywane później, więc w połowie jest to płyta live, a w połowie jest wyprodukowana. Jednak doszliśmy do wniosku, że koncerty rządzą się swoimi prawami i to może być trochę nudne odgrywać tak płytę 1:1. Dlatego nie szczędziliśmy w wielu miejscach instrumentów po to, by przede wszystkim być zadowolonym z brzmienia płytowego. Na koncerty i tak przygotujemy coś ekstra dla publiczności, coś w trochę innej, jeszcze bardziej rock and rollowej i energetycznej odsłonie. Koncerty to żywioł, kontakt z publicznością i energia, a nie spinka by wygrać wszystko jak na płycie. 

SO!MUSIC 
Czy to prawda, że druga płyta jest zawsze tą bardziej przemyślaną, bardziej dopieszczoną i nie popełnia się już różnych błędów, jak przy nagraniu debiutu? Jesteście bardziej odważni? Jak jest u Was?
Vlad 
Błędy popełnia się zawsze. Pewnie i po 10. płycie. Zawsze jest coś co można poprawić, nagrać lepiej, ale można też dopieszczać materiał w nieskończoność, zatraca się w ten sposób tego ducha chwili. Według mnie czas od stworzenia płyty do jej rejestracji powinien być jak najkrótszy. Być może materiał nie jest jeszcze ograny, ale za to energia, która wytwarza się gdy powstaje nowy utwór z czasem się ulatnia. Dlatego warto byłoby ją złapać "na siatkę śladów" jak najszybciej, zamknąć ją w nagraniu i nie dać uciec. W przypadku Uniformu nagrania według mnie trwały trochę za długo, były rozciągnięte w czasie, ale ostatecznie jesteśmy zadowoleni z brzmienia. Marcin Gajko to mistrz swojego fachu. Miksował na przykład Grandę Brodki, Melę Koteluk czy płytę Artura Rojka. Wycisnął soki z tej płyty, a masteringiem zajął się Fred Kevorkian, który masterował między innymi The White Stripes czy Walkmana. Warto wspomnieć, że nie zabiliśmy dynamiki limiterem, czyli nie zastosowaliśmy techniki maksymalnego pogłośnienia nagrania kosztem jego jakości - jeśli komuś będzie za cicho - zachęcam do użycia funkcji Volume. (uśmiech) Takie podejście jest też linkiem do tekstów i tematyki Uniformu 

SO!MUSIC 
Legalna Moskwa, numer Tobie bliski. Jest coś, co chciałeś przekazać tym nagraniem?
Vlad 
To historia, którą chciałem opowiedzieć. To moje dzieciństwo, moje korzenie. Dla urodzonych w 1981 roku to będzie podróż sentymentalna, a dla tych urodzonych w 1991 roku ciekawostka, bo wtedy właśnie wojska rosyjskie zaczęły opuszczać Polskę. To kawałek naszej historii, o której się nie mówi. Dla dzieciaka biegającego po podwórku z procą, z ruskimi kolegami nie miała znaczenia sytuacja polityczna. Byłem dzieciakiem i to była normalna część otaczającej mnie rzeczywistości. Oczywiście piosenka ma swoje drugie, dużo głębsze dno niż sama opowieść. Ktoś dostrzeże tu, w szerokim kontekście, opowieść o murach między ludźmi, ktoś inny - komentarz na temat ostatnich wydarzeń za granicą wschodnią? Znajdą się i tacy, którzy doszukają się jakiejś symboliki w przedstawionej historii. Proszę bardzo, droga do interpretacji wolna. To nie jest politycznie zaangażowany song, raczej pocztówka, która przez lata nabrała wartości leżąc zakurzona na strychu. 

SO!MUSIC
Numer opowiada o dawnych czasach. Dawid mówisz, że "Rosjan w Polsce nie ma już ponad 20 lat, ale mam wrażenie, że mury między ludźmi nadal stoją i są coraz wyższe." Gdybyś mógł rozwinąć, co dokładniej masz na myśli... Może muzyka jest środkiem na zwalczenie tych murów, relacji między ludzkich?
Vlad 
Muzyka zawsze była środkiem na burzenie murów między ludźmi, to jedna z jej najwspanialszych zalet i funkcji. Umówmy się, że w żadnym wypadku nie tęsknię za Ruskimi. Ta historia to pretekst, by powiedzieć jak zmienił się świat, który mnie otaczał przez te lata. W miejscach gdzie stały koszary rosyjskie, wyrastają teraz hurtownie, magazyny, sklepy i osiedla. Na rzeczonych murach wiszą dzisiaj obrzydliwe billboardy i reklamy. Ludzie żyją sobie w swoich inkubatorach, sąsiedzi się nie znają, nie rozmawiają ze sobą na ulicy. Zaryzykuje takie zdanie: Czasami mam wrażenie, że 20 lat temu Polacy i Rosjanie (mam na myśli cywilów żyjących obok siebie) byli dla siebie bardziej życzliwi niż Polacy wobec Polaków dzisiaj. Kapitalizm i wolny rynek wykreował w nas potwora o nazwie "wyobcowanie" czy jak kto woli "alienację". Mury zamiast upadać, rosną. 



fot. Sonia Szóstak

SO!MUSIC
Podobno Wielka Brytania jest Tobie, Wam dość bliska. Głównie dźwiękowo. Czego ostatnio słuchasz, co muzycznie polecasz z wysp?
Vlad 
Jest, była i będzie bliska, ale czasami podróżujemy w inne zakątki muzyczne. Ja na przykład słucham ostatnio amerykańsko-nowozelandzkiej grupy Unknown Mortal Orchestra, która powala mnie swoją wrażliwością muzyczną. Little Comets, który uważam za bardzo niedoceniony band z Anglii też ostatnio zajmuje ważne miejsce w moim odtwarzaczu, wciąż zastanawiam się dlaczego nie wypłynęli jeszcze mocno na skalę światową. Nie ukrywam, że lubimy, gdy nawet mocne gitarowe bandy mają w sobie pierwiastek popwy. Wszyscy w zespole lubimy melodie i niebanalne formy piosenkowe. Przyznam szczerze, że nie przepadam za zespołami, które wytwarzają tylko wokół siebie tzw. "aurę", a wychodząc z koncertu nie jestem wstanie zanucić żadnej melodii.  

SO!MUSIC 
Intryguje nas jeszcze tytuł płyty, który padł już kilka razy... Ma on coś wspólnego z kreowaniem innego, nowego wizerunku zespołu, materiału? Czy to trochę nie ten kierunek naszych myśli?
Vlad 
Uniform bardziej odnosi się do postaw wśród młodych ludzi, sposobów myślenia, wyrażania siebie. To widać na festiwalach. Wszyscy wyglądamy tak samo, podążamy za modą i porozumiewamy się za pomocą schematów, przytaczamy cudze poglądy w dyskusjach, wchodzimy w przygotowaną skórę "ściągniętą z internetu". Bardzo ładnie określił to kiedyś mój kolega Bartek, że to taka "wiedza instant". Sam jestem tego uczestnikiem. Łapię się na tym, że często powielam wzorce jakichś zachowań, to chyba nieuniknione w tak szybkim świecie i takim natłoku informacji. Rzeczy dzieją się szybko i na wszystko brakuje nam czasu. W tekstach jest sporo obserwacji, które dotyczą obecnych czasów. Cenna jest świadomość tych rzeczy. Jeśli Uniform pomoże komuś się nad tym zastanowić, to będzie nasz wielki sukces. 

SO!MUSIC 
Chcielibyśmy, żeby taki zespół jak Wy, z dopracowanym materiałem do maksimum, lubiący to co robi, mógł stanąć na wielu, na przykład zagranicznych scenach. Myślicie, że artyści z polskimi tekstami, mają taką szansę?
Vlad 
Nie mam pojęcia. Jeśli ktoś uzna język polski za egzotykę, to może zaproszą nas gdzieś kiedyś na jakiś WORLD STAGE. (uśmiech) To byłaby fajna przygoda. 

SO!MUSIC 
Tego Wam życzymy. Dużo dobrego, dzięki!
Vlad 
Dzięki i do zobaczenia na koncertach. 




0 komentarze:

Chelsea Wolfe ponownie w Polsce


 Autor: Stanisław Bryś 

Organizatorzy koncertów klubowych jesienią nie próżnują. Jeśli myślałeś, że wszyscy możliwy wykonawcy już zapowiedzieli swój występ nad Wisłą, grubo się myliłeś. Agencja Go Ahead we współpracy z P.W. Events odsłania kolejne wydarzenie, na które warto zbierać pieniądze. W listopadzie Polskę odwiedzi Chelsea Wolfe!



Przez krytyków bywa nazywana nadzieją współczesnej muzyki eksperymentalnej. Amerykanka nie bawi się bowiem w schematyczność. Jej inspiracją są nie tylko elementy metalu, stare horrory od Lovecrafta, ale i skandynawski folk. Wraz z gitarą, wizualizacjami i przeszywającym, charakterystycznym głosem Chelsea Wolfe robi na scenie niezwykłe widowisko, które trzeba zobaczyć na żywo.




Okazja do tego nadarzy się już za kilka miesięcy. Po zeszłorocznym koncercie na OFF Festival wokalistka wraca do Polski, żeby promować swoją najnowszą, czwartą już płytę Abyss. Wszystkie znaki na niebie wskazują, że premierowe piosenki zasługują na szczególną uwagę.

Kiedy możemy się o tym przekonać? Artystka zagra 10 listopada w warszawskim klubie Proxima, a dzień później w poznańskim Blue Note. Bilety do nabycia przez oficjalną stronę P.W. Events, a także w punktach stacjonarnych.

Dołącz do wydarzeń na Facebooku:
Warszawa: https://www.facebook.com/events/898012376944727/
Poznań: https://www.facebook.com/events/1099791933382136/

0 komentarze:

KONKURS: Spragnieni Lata 2015 Wrocław


31 lipca 2015 @ Park na Wyspie, Wrocław
CZYTAJ WIĘCEJ!



Zasady konkursu:
1. Polub profil somusic.pl (www.facebook.com/somusicpl)

2. Zadanie konkursowe: Która edycja Spragnieni Lata trwa obecnie oraz kto jest jej dyrektorem artystycznym? (Odpowiedzi szukaj na stronach: www.spragnienilata2015.pl i www.facebook.com/CydrLubelski)


3. Na odpowiedzi czekamy pod adresem redakcja.somusic@gmail.com

4. Załącz swoje imię i nazwisko + imię i nazwisko osoby towarzyszącej, nick z Facebooka oraz numer telefonu kontaktowego.

5. Deadline: czwartek (30.07), godzina 23:59

6. Z nadesłanych zgłoszeń konkursowych, redakcja SO!MUSIC wylosuje trzy poprawne odpowiedzi, których autorzy zostaną nagrodzeni podwójnymi zaproszeniami na koncert Spragnieni Lata we Wrocławiu (31 lipca). Zwycięzcy zostaną powiadomieni mailowo lub telefonicznie w piątek (31.07).

7. Zwycięzcy zostaną wpisani na listę gości, która znajdować się będzie przed wejściem na teren koncertu.

8. Pytania dotyczące konkursu prosimy kierować na adres redakcja.somusic@gmail.com


Fundatorem biletów jest marka Cydr Lubelski inicjator trasy Spragnieni Lata.

Zwycięzcy: Małgorzata B. (+ os. towarzysząca), Marlena S. (+ os. towarzysząca), Marta K. (+ os. towarzysząca)
GRATULUJEMY!

0 komentarze:

środa, 29 lipca 2015

MIN t supportem przed GusGus


 Autor: Stanisław Bryś 

O tym, że Islandczycy, którzy upodobali sobie nasz kraj, ponownie wystąpią jesienią nad Wisłą, wiedzieliśmy już wcześniej. Dziś poznaliśmy zaś support ich październikowych koncertów.



Rąbek tajemnicy uchyliła sama zainteresowana. Przed autorami fenomenalnego krążka Mexico zagra Martyna Kubicz, czyli Min T. Trzeba przyznać, że to dobry wybór: podobnie jak starsi koledzy z wulkanicznej wyspy, wokalistka pewnie czuje się w downtempowych i elektronicznych klimatach.


Przypomnijmy, gdzie zagrają panowie z GusGus:

2.10 - Warszawa, klub Proxima
3.10 - Poznań, hala MTP nr 2
5.10 - Katowice, MegaClub
6.10 - Wrocław, klub Eter



0 komentarze:

wtorek, 28 lipca 2015

Wystrzałowe Męskie Granie w Chorzowie za nami! [relacja]

fot. T.Gola/LIVE
Chorzowski koncert trasy Męskie Granie 2015, której sponsorem jest marka Żywiec przeszedł do historii. W sobotę, 25 lipca w Parku Śląskim zagrali: The Dumplings, SMOLIK/KEV FOX, Natalia Przybysz, O.S.T.R., HEY, Artur Rojek oraz Męskie Granie Orkiestra z gościnnym udziałem Katarzyny Nosowskiej, O.S.T.R, Tomka Lipińskiego i Miuosha. 




 Zobacz naszą fotorelację z chorzowskiego przstanku 
 trasy Meskie Granie 2015! - TUTAJ 

Na scenie Męskiego Grania ponownie spotkali się artyści, którzy na co dzień poruszają się w skrajnie różnych muzycznych obszarach. Po raz kolejny udowodnili, że muzyka nie zna granic, barier i podziałów. Oprócz niecodziennych kolaboracji w wykonaniu m. in. Katarzyny Nosowskiej i Natalii  Przybysz, Tomka Lipińskiego, Miuosha i O.S.T.R. organizatorzy znowu zaskoczyli zgromadzonych fanów muzyki. Na scenie Męskiego Grania zaprezentowała się Górnicza Orkiestra z KWK Knurów. Muzycy brawurowo wykonali single Męskiego Grania Elektryczny i Armaty.

fot. Maciej Smuda/SO!MUSIC
Tuż po nich na scenie królowały electro-popowe brzmienia duetu The Dumplings. Pochodzący z Zabrza duet Justyny Święs i Kuby Karasia od chwili swojego debiutu w 2013 r. koncertuje nie tylko w całej Polsce, ale i na świecie. W Chorzowie zagrali w nowych aranżacjach utwory ze swojej debiutanckiej płyty No Bad Days.

Kolejny duet występujący na scenie SMOLIK i KEV FOX wykonaniem singla Run zabrał słuchaczy w podróż w nieznane.  Muzyka w ich wykonaniu to misternie skonstruowane, pełne melancholii melodie, niepowtarzalny i hipnotyzujący wokal FOXA przeciwstawiony minimalistycznemu brzmieniu gitary i charakterystycznemu brzmieniu instrumentów, za które odpowiada SMOLIK. Warto wsponieć, iż podczas pierwszej odsłony trasy w Krakowie, pierwszy raz w historii Męskiego Grania miała miejsce prapremiera teledysku, i to właśnie singla Run. Wspomniany utwór zapowiada wspólny album duetu SMOLIK/KEV FOX, nad którym artyści właśnie pracują. Na efekty nie będziemy musieli długo czekać, poznamy je już jesienią!

fot. Maciej Smuda/SO!MUSIC
Natalia Przybysz z utworami ze swojej najnowszej płyty Prąd dosłownie zelektryzowała zgromadzoną pod sceną publiczność. Nie zabrakło wyczekiwanych przez publiczność utworów Miód czy Nazywam się Niebo. Każdy jej występ smakuje doskonale, nie pierwszy raz Natalia udowodniła, że jest perfekcjonistką w każdym calu! Tuż po Niej na scenie pojawił się O.S.T.R. To miłe wspomnienie lata 2013 gdy wraz z Nosowska był dyrektorem artystycznym trasy Męskie Granie. O.S.T.R. jak zawsze porwał nie tylko fanów rapu, a wisienką na torcie był jego wspólny występ z Męskie Granie Orkiestra kiedy to zaprezentowali kawałek Spalam się.
fot. Maciej Smuda/SO!MUSIC

Zespołu HEY nie trzeba było nikomu zapowiadać. Ikona polskiego rocka od ponad dwudziestu lat kształtuje muzyczny świat kolejnych pokoleń. Zaskakują prostotą i normalnością, która łączy się w nich z artystycznym mistrzostwem i znawstwem. To, że są w świetnej formie, udowodnili już na krakowskim przystanku trasy, w Chorzowie nie było inaczej! Niespodzianką był występ Katarzyny Nosowskiej z Natalią Przybysz. Zespół HEY po raz kolejny pokazał, że nie ogranicza się do jednej konwencji i umiejętnie łączy rockowe rysy z inspirującymi artystów innymi gatunkami. Wokalistka HEY dołączyła również do występu Męskie Granie Orkiestra wykonując utwór Jeśli wiesz co chce powiedzieć.

Tuż przed finałem koncertu na scenie pojawił się Artur Rojek z materiałem z płyty Składam się z ciągłych powtórzeń. Osobiste i poetyckie teksty Rojka wypady bardzo szczególnie na chorzowskim koncercie, a publiczność nie opuściła swojego idola ani na chwilę i wspólnie z artystą odśpiewała utwór Syreny.

fot. D. Kramski/LIVE
Na zakończenie fani Męskiego Grania otrzymali prawdziwą ucztę  muzyczną. Do Męskie Granie Orkiestra w składzie: SMOLIK, Fisz, Mela Koteluk, ØRGANEK, Michał FOX Król, Krzysztof ZALEF Zalewski, Kuba Galiński dołączyli legenda polskiego rocka - Tomek Lipiński z utworem Dziwny, dziwny i młody raper i producent muzyczny – Miuosh, wykonujący Piosenkę młodych wioślarzy. Nie mogło oczywiście zabraknąć tegorocznego hymnu Męskiego Grania, czyli utworu Armaty, którym na zakończenie ØRGANEK i Mela Koteluk porwali całą zgromadzoną publiczność.



Trzeci koncert trasy za nami. Kolejne zaskakujące muzyczne kolaboracje już 1 sierpnia w Poznaniu!

fot. T.Gola/LIVE

0 komentarze:

Disclosure i Sam Smith prezentują 'Omen' [klip]


 Autor: Stanisław Bryś 

Na wieści dotyczące nowej płyty brytyjskiego duetu prezentującego muzykę elektroniczną czekało wielu. Bracia Lawrence nie pozostają dłużni swoim fanom i serwują kolejny kawałek z nadchodzącego wielkimi krokami krążka Caracal. Tym razem przyszła pora na Omen, w którym gościnnie pojawił się Sam Smith.



Na początku nie różnili się znacząco od pozostałych producentów klubowych. Trzeba przyznać, że międzynarodową rozpoznawalność przyniosło im chwytliwe i lekkie Latch nagrane we współpracy ze wspomnianym już angielskim wokalistą. Teraz, gdy rodzeństwo regularnie występuje na wielkich festiwalach, a ich teledyski ogląda miliony internautów, Disclosure wróciło do korzeni i stworzyło następną piosenkę z Samem Smithem. Czy Omen będzie na ustach wszystkich miłośników elektronicznych brzmień?

Kompozycja jest utrzymana w charakterystycznym dla Brytyjczyków stylu. Panom ponownie udało się połączyć oryginalny, wysoki głos piosenkarza z tanecznymi rytmami. Choć po pierwszym odsłuchu możecie być nieco rozczarowani takim zestawieniem, z każdym kolejnym odtworzeniem poznacie nowe smaczki utworu: tętniące basy i pulsujące syntezatory.




Przy okazji warto obejrzeć teledysk do kawałka. Za klip ponownie odpowiedzialny jest Ryan Hope. Reżyser uznał, że Omen będzie kontynuacją wydanego całkiem niedawno Holding On. Następna część przygód tajemniczej Marielli wydaje się być o tyle ciekawsza, o ile w wideo zobaczymy samą Scarlett Johansson…

Przypomnijmy, że Caracal pojawi się na półkach sklepowych 25 września.

0 komentarze:

poniedziałek, 27 lipca 2015

Róisín Murphy jesienią znów w Polsce


 Autor: Stanisław Bryś 

Po występie na festiwalu Audioriver, który odbył się w miniony weekend, fani Róisín Murphy mogli poczuć się zawiedzeni. Dzisiejsza wiadomość od agencji Go Ahead sprawiła jednak, że ich rozłąka z irlandzką artystką nie potrwa długo. Autorka jednej z najciekawszych elektronicznych płyt tego roku powraca do Polski na dwa koncerty!



Nic nie wskazywało na to, że zostanie piosenkarką. Swojego współpracownika, Marka Byrdona, z którym nagrała kilka albumów jako Moloko, poznała na imprezie. Wcześniej nie miała styczności z muzyką elektroniczną: zamiast popularnych wtedy producentów słuchała Sonic Youth, My Bloody Valentine czy The Jesus and Mary Chain.

Nagła zmiana stylistyki wyszła jej jednak na dobre. Róisín stała się postacią rozpoznawalną, przez co nawet wtedy, gdy odeszła dziesięć lat temu z duetu, mogła spokojnie kontynuować swoją solową karierę. Po rozłące z Markiem szybko wydała dwie płyty, a zaraz potem zapadła w długi sen zimowy.




Kiedy sceptycy zaczęli podejrzewać, że Irlandka na dobre wycofała się z bycia artystką, ta triumfalnie powróciła na scenę. Jej nowy album, czyli Hairless Toys, potwierdza klasę i elegancję artystki. Znajdziemy na nim klubowe, dojrzałe brzmienia, przy których można nie tylko potańczyć.

Materiał wokalistki ukrywa w sobie ogromny potencjał koncertowy. Tym bardziej cieszy nas wiadomość, że po secie na płockim Audioriver Róisín powraca nad Wisłę. Z pewnością będzie to niezwykła okazja, żeby posłuchać nowych piosenek, ale i powspominać czasy, kiedy występowała z Moloko.

Piosenkarka pojawi się 16 listopada w warszawskiej hali Torwar, a dzień później w poznańskiej hali nr 2 MTP. Bilety będą dostępne od środy w Empikach, ale będzie można nabyć je także przez Internet.

Dołącz do wydarzeń na Facebooku:
WARSZAWA: https://www.facebook.com/events/1450606221914796/
POZNAŃ: https://www.facebook.com/events/923927427660174/

0 komentarze:

niedziela, 26 lipca 2015

Lollapalooza Berlin z kompletnym line-upem! 12-13 września 2015


Szykuje się muzyczne szaleństwo na lotnisku Tempelhof! Lollapalooza Berlin w dniach 12-13 września 2015! Znamy cały line-up.



Berlin, początek czerwca 2015 - na około 100 dni przed rozpoczęciem festiwalu Lollapalooza zamyka cały line-up. Lolla kocha Muse! Na berlińskiej premierze prawdziwi weterani festiwalu wystąpią w roli headlinera: brytyjskie trio gościło na kilku edycjach Lolli na innych kontynentach. Muse zaprezentuje niesamowite show festiwalowe na byłym lotnisku Tempelhof 13 września - w tym materiał z ich najnowszego albumu Drones.

A to nie wszystko! Perry Farrell - założyciel festiwalu oraz wokalista amerykańskiego zespołu Jane’s Addiction, nie zrezygnowałby z możliwości występu na pierwszej Lollapaloozie w Europie. Muzyczna legenda wystąpi na scenie Perry’s Stage w sobotę 12 września.

Dwudniowe karnety są aktualnie w sprzedaży w cenie €119, podczas gdy dziennie bilety można zakupić za €69. Dzieci poniżej 10 lat wchodzą za darmo, a nastolatkowie (wiek 11-14) mogą wejść na teren festiwalu za jedyne €19. Bilety są dostępne na www.lollapaloozade.com oraz we wszystkich znanych punktach sprzedaży.



Lollapalooza Berlin 2015 


Sobota, 12 września 2015

Main Stage 1
Macklemore & Ryan Lewis | Bastille | Parov Stelar Band | James Bay | San Cisco

Main Stage 2
Deichkind | FFS (Franz Ferdinand & Sparks) | Mighty Oaks | Everything Everything | RAZZ

Alternative Stage
The Libertines | Chvrches | Hot Chip | MS MR | Glass Animals | Parquet Courts | Joywave

Perry’s Stage
Fatboy Slim | Dog Blood (Skrillex & Boys Noize) | Digitalism | Perry Farrell | The 2 Bears | Hayden James | David K.


Niedziela, 13 września 2015

Main Stage 1
Muse | Sam Smith | Belle & Sebastian | Stereophonics | Dawes

Main Stage 2
Seeed | Beatsteaks | My Morning Jacket | Brand New | Coasts

Alternative Stage
Tame Impala | Little Dragon | Run The Jewels | Crystal Fighters | Clean Bandit | Wolf Alice | Pond

Perry’s Stage
Martin Garrix | Dada Life | Robin Schulz | Kygo | Klangkarussell (DJ-Set) | Felix Jaehn




Lollapalooza została założona w 1991 roku przez Perry’ego Farrella w ramach pożegnalnej trasy jego zespołu Jane’s Addiction. Następnie festiwal do 1997 roku podróżował po różnych miastach USA. Od 2005 roku Lolla znalazła swój permanentny dom w Grant Park w Chicago, gdzie co roku udaje jej się gromadzić około 160 tysięcy odwiedzających podczas kilkudniowego eventu. Podczas bogatej historii festiwalu na jej scenach gościły światowe zespoły, których koncerty opisuje się mianem legendarnych m.in. Eminem, Smashing Pumpkins, Sonic Youth, Beastie Boys, Nine Inch Nails, Nick Cave, Red Hot Chili Peppers, Amy Winehouse, Lady Gaga i wiele innych. Lollapalooza została wyeksportowana z sukcesem do Chile (2011), Brazylii (2012) oraz Argentyny (2014). Berlińska edycja będzie pierwszą w całej Europie. Lollapalooza Berlin została wprowadzona przez 4 podmioty branży muzycznej: Festival Republic, Melt! Booking, William Morris Endeavor Entertainment oraz C3 Presents.

0 komentarze:

Kortez z nowym utworem 'Ludzie z lodu' [klip]


 Autor: Stanisław Bryś 

Wszystko wskazuje na to, że jesienny sezon koncertowy będzie należeć do niego. Ulubieniec Piotra Stelmacha, a także rosnącej grupy fanów, czyli Kortez, zaprezentował kolejną piosenkę, która znajdzie się na jego debiutanckim krążku.



Zaczęło się od melancholijnego Zostań zagranego w jednej z trójkowych audycji. Od tego czasu o podopiecznym wytwórni Jazzboy zrobiło się głośno. Wrażliwy wokalista wydał już jeden teledysk, wystąpił na poznańskim festiwalu Spring Break, a na swoim Facebooku całkiem niedawno zaczął przebąkiwać o swoim pierwszym długogrającym albumie. To nie koniec niespodzianek: poznaliśmy także Ludzi z lodu. Kompozycja znajdzie się na wspomnianej płycie.

Kortez nie przestaje flirtować z klimatycznym, nieco minimalistycznym brzmieniem gitary, do którego dokłada swoją nieprzeciętną barwę głosu. Kawałek różni się jednak od Zostań kilkoma istotnymi szczegółami: w tle pojawił się bas, a wprawne ucho wychwyci wpływy syntezatorów. Atmosfera twórczości artysty wciąż pozostaje jednak taka sama: hipnotyzująca i owiana smutkiem.




Warto zwrócić uwagę na teledysk, który towarzyszy Ludziom z lodu. Ilustracja filmowa to nic innego jak materiały dokumentalne z instalacji Melting men, jaka pojawiła się na ulicach europejskich miast kilka lat temu. Oby muzyka wokalisty nie rozpłynęła się tak szybko jak figury w wideoklipie.

Przypomnijmy, że Kortez wystąpił na chorzowskiej odsłonie Męskiego Grania. Po śląskim koncercie zawita do Łodzi, gdzie zagra podczas Songwriter Festival.

0 komentarze:

czwartek, 23 lipca 2015

Fismoll, Milky Wishlake i Oly. na wspólnym koncercie we Wrocławiu


22 października we wrocławskim klubie Eter wystąpi Fismoll oraz intrygujący producent, wokalista, kompozytor i pianista Milky Wishlake’a i Oly. - mistrzynia intymnych narracji i klimatycznych melodii. 



Fismoll słynie z genialnych koncertów i doskonałego kontaktu z publicznością, która docenia jego skromność i profesjonalizm. Każdy jego występ pozostawia niedosyt. Tym bardziej cieszy, że podczas wrocławskiego koncertu zabrzmią piosenki z nowej płyty.

Milky Wishlake za sprawą samodzielnie wyprodukowanego wydawnictwa Five Contemporary Songs znalazł się na językach wszystkich, którzy choćby pobieżnie śledzą nowe zjawiska na polskiej scenie muzycznej. Uderzający mocą i skalą głos, muzyczna swoboda i przestrzeń, oryginalne eksperymenty z elektroniką i fortepianem to jego znak rozpoznawczy.

Z kolei Oly. to bardzo młoda artystka o charakterystycznym ciepłym głosie i niezwykłej dojrzałości. Jest muzycznym samoukiem obdarzonym nieprzeciętną wrażliwością i talentem kompozytorskim, które uderzają od pierwszych dźwięków. Piosenki Oly. to niebanalne opowiadania, każda zawiera historię i oryginalny pomysł na jej opowiedzenie. Powstają przy akompaniamencie niewielkich instrumentów - ukulele i kalimby, na których Oly. gra również na koncertach.


21.10.2015 godz. 20.00 
Klub Eter, ul. Kazimierza Wielkiego 19
Bilety: 35 zł - 100 szt. wyłącznie rezerwacje, 40 zł - przedsprzedaż, 50 zł – w dniu koncertu, miejsca siedzące (balkon): 60 zł



0 komentarze:

George Ezra - Barcelona [klip]


George Ezra opublikował nowy teledysk. Tym razem obraz powstał do utworu Barcelona.





George Ezra publikuje nowy teledysk. Tym razem obraz powstał do utworu Barcelona. Klip promuje debiutancki krążek artysty, Wanted on Voyage, który swoją premierę miał w czerwcu 2014 roku.

Za reżyserię klipu odpowiada Ben Reed. Wideo powstało w ogrodzie botanicznym Eden Project w Kornwalii. Fabuła nie jest skomplikowana, zobaczyć tu możemy George'a z gitarą pośród bujnej egzotycznej roślinności. Na szczęście końcówka klipu przełamuje momentami nudne już ujęcia artysty wśród krzewów. Nie zdradzimy więcej, zobaczcie sami.




0 komentarze:

Ella Eyre prezentuje teledysk do utworu Good Times i zapowiada nowy album [klip]


Ella Eyre zaprezentowała teledysk do singla Good Times, który zapowiada nowy album artystki.




Ella Eyre prezentuje nowy teledysk. Obraz został nakręciny do utworu Good Times, który promuje nadchodzący najnowszy album artystki. Premiera albumu Feline, zaplanowana jest na 28 sierpnia. Album dostępny będzie w dwóch wersjach, zwykłej i deluxe.

Materiał powstawał w studiach w Londynie, Sztokholmie i Los Angeles. Na płytę trafiły wszystkie dotychczasowe hity Elli Eyre, a także nagrania, w których pojawiła się gościnnie - Gravity DJ-a Fresha oraz Waiting All Night Rudimental, ale tym razem w specjalnej akustycznej wersji, dostępnej tylko na edycji deluxe.


Każdy toczy swoje prywatne boje, Feline opowiada o tym, jak sobie z tym radzić 
- wyjaśnia artystka. 

Nowy teledysk Ella Eyre klimatem nawiązuje do lata. W klipie widzimy artystkę, która spędza czas w towarzystwie przyjaciół i świetnie się bawi. Pełen słońca i pozytywnej energii teledysk w sam raz na wakacyjny czas. Polecamy.




 Tracklista albumu Feline

 Premiera albumu Feline - 28 sierpnia 2015 
1. Together
2. If I go
3. Always
4. Good Times
5. Comeback
6. Gravity (DJ Fresh ft. Ella Eyre)
7. Deeper
8. Two
9. Even If
10. All About You
11. Home
12. Alone Too
13. Worry About Me
14. Typical Me

 Deluxe: 

15. Waiting All Night (Acoustic)
16. Don't Follow Me
17. Everyone Goes Your Way
18. We Don't Have To Take Our Clothes Off



0 komentarze:

Lilly Hates Roses - Mokotów [klip]


Formacja Lilly Hates Roses opublikowała teledysk do tytułowego singla promującego ich najnowszy album Mokotów.




Lilly Hates Roses prezentują teledysk do singla Mokotów. Klip promuje tak samo zatytułowaną płytę zespołu. Album miał swoją premierę 30 czerwca. To już drugi longplay duetu, który tworzą Kasia Golomska i Kamil Durski.

Klip prezentuje grupę młodych ludzi, którzy... biegną. Nie robią tego prawdopodobnie z zamiłowania do aktywnego trybu życia, na ich twarzach widać zmęcznie, ból, zniechęcenie. Po drodze się przepychają, widać niezdrowego ducha rywalizacji. Więc po co biegną? Ta zagadka ma swoje rozwiązanie na końcu obrazu. Każdy może ją zinterpretować na swój własny sposób. Wyścigi młodego pokolenia ze spokojem obserwują przedstawiciele starszego pokolenia oraz sam duet.

Trzeba przyznać, że bardzo dobrze się ogląda ten klip, głównie dzięki technice slow motion, w której został zrealizowany.  Dzięki temu prosta fabuła nabiera smaku. Warto wspomnieć, że w teledysku biegną fani zespołu. Reżyserem obrazu jest Małgorzata Suwała, odpowiedzialna za klipy: Yoachim - Forest, czy MoMo - Szafa.



0 komentarze:

KONKURS: Męskie Granie 2015 Poznań


1 sierpnia 2015 @ Malta, Poznań
CZYTAJ WIĘCEJ!



Zasady konkursu:
1. Polub profil somusic.pl (www.facebook.com/somusicpl)

2. Udostępnij publicznie konkursową grafikę.

3. Zadanie konkursowe: Wymyśl najbardziej męski-koncertowy okrzyk na Męskie Granie w Poznaniu.

4. Na odpowiedzi czekamy pod adresem redakcja.somusic@gmail.com

5. Załącz swoje imię i nazwisko, nick z Facebooka oraz numer telefonu kontaktowego.

6. Deadline: poniedziałek (27.07), godzina 23:59

7. Najciekawsza, najbardziej kreatywna odpowiedź zostanie nagrodzona pojedynczym zaproszeniem na koncert Męskiego Grania w Poznaniu (1 sierpnia). Zwycięzca zostanie powiadomiony mailowo lub telefonicznie we wtorek (28.07).

8. Wygrane zaproszenie będzie przesłane pocztą na wskazany adres (po wcześniejszym kontakcie).

9. Pytania dotyczące konkursu prosimy kierować na adres redakcja.somusic@gmail.com


Fundatorem biletów jest marka Żywiec sponsor Męskiego Grania.

Zwycięzcy: Jola B., Kamila P.
GRATULUJEMY!

0 komentarze:

środa, 22 lipca 2015

Lilly Hates Roses - Mokotów [recenzja]


 Autor: Paweł Wilk 

Lato wkracza w swoją decydująca fazę. Za oknem początek upałów, wyjazdy nad wodę, wakacje i relaks. W ten czerwcowo - lipcowy klimat idealnie wpasował się duet Lilly Hates Roses wydając 30 czerwca swój drugi album o tytule Mokotów.



Płyta inna od debiutu, który już wtedy zrobił niemałe zamieszanie. Zauroczony ich ostatnim koncertem w Krakowie czekałem na drugi album, który już wtedy zapowiadali. Doczekałem się...

Dlaczego uważam, że ich płyta pasuje do obecnego klimatu? Mimo, że na płycie są różnorodne utwory w odbiegających od siebie stylizacjach, tak już pierwszy utwór Feng Shui uderza w słuchacza delikatną melodią, subtelnym wokalem i grającym gdzieś w tle wakacyjnym ukulele. Jednak zaraz po nim na płycie usłyszymy Spiders and snakes, który od początku ma mocną (jak na Lilly Hates Roses) gitarę elektryczną. Wszystko jednak dopełnione jest wokalem Kasi i Kamila, który na tej płycie może być odbierany jako dodatkowy instrument, bo ich głosy tworzą miłe dla ucha melodie. Singiel Mokotów jest strzałem w dziesiątkę. Niebanalny tekst po polsku i znowu ukulele dodające radosnego klimatu. Fakt, że często słychać ten numer w radio oznacza, że był to dobry wybór. Lifeboat z gościnnym udziałem Dawida Podsiadło może przypomnieć trochę debiutancki album zespołu. Utwór jest nieco bardziej melancholijny, lecz połączenie tych dwóch wokali wyszło świetnie. Fani solowych występów Dawida będą również zadowoleni. L.A.S, to utwór z szybkim tempem, w którym można dosłyszeć się nawet drobnych elektronicznych wstawek.

Utworem, który trochę zawiódł mnie na Mokotowie jest numer Kosy i bzy. To właśnie ten numer zagrany na krakowskim koncercie zauroczył mnie do tego stopnia, że przez kilka dni szukałem go po sieci i nie mógł wyjść mi z głowy. Na płycie został według mnie trochę przekombinowany, ale wierzę, że i do tej wersji z upływem czasu się przekonam. Eternal, który jest przedostatnim utworem na płycie jest jednocześnie najostrzejszym. Lilly Hates Roses w tym kawałku przechodzą nawet do shoegaze’u! Kończący płytę Ghosts jest miłym zwolnieniem tempa i zakończeniem całej płyty, bo utwór ten miesza wszystko co w Lilly Hates Roses najlepsze. Numer ma melodie, miłą muzykę i pokrzykiwanie „ooo ooo” w refrenie, a wiadomo, że publiczność lubi takie momenty.

Mokotów jest bardzo udaną płytą. Mimo warszawskiego tytułu, to płyta będzie dobrze brzmieć czy to w Krakowie, czy w Poznaniu, czy w Toruniu. Dużą zaletą dla mnie są coraz liczniejsze teksty w języku polskim, a wakacyjny klimat płyty ukazuje się już przy okładce. Myślę, że zakup najnowszego albumu Lilly Hates Roses będzie dobrym wyborem tak samo, jak wybranie się na jeden z ich koncertów.



1 komentarze:

wtorek, 21 lipca 2015

Wyjątkowy weekend z wyjątkowym wydarzeniem - Jarocin Festiwal 2015 [relacja]

fot. Karolina Łojko
 Autor: Karolina Łojko 

To był wyjątkowy weekend, bo ten festiwal jest wyjątkowy. Jarocin ma swój świat. Zmieniający się, to prawda, ale nie tracący autentyczności i niesamowitej energii.



Ten festiwal to legenda. Wiadomo, mierzenie się z legendą nigdy nie jest łatwe. Jarocin 2015 z tą legendą mierzył się kilkukrotnie, co dało rewelacyjne efekty. Ale po kolei…

The Kooks
fot. Karolina Łojko
Upalny lipcowy weekend upłyną fanom muzyki, nie tylko tej punkowej, na jarocińskich polach. Piątkowe wieczorne granie rozpoczął Dawid Podsiadło z Curly Heads. Tym, którzy dość sceptycznie podchodzili do ich obecności na festiwalu, z pewnością szybko skończyły się argumenty po brawurowo wykonanym singlowym Reconcile. Podsiadło nie dość, że fantastycznie spisuje się w rockowym repertuarze, to jeszcze ma całkiem nieźle gadane. Jego krótkie, acz treściwe monologi między kolejnymi piosenkami tylko dodały uroku temu występowi. Największą rekomendacją niech będzie przykład pięciu dziewczyn, które przez ponad godzinny set, ani na sekundę nie przestawały skakać. Tacy fani to skarb :). Przy delikatnie zachodzącym jarocińskim słońcu na scenie pojawił się Skubas. Człowiek, który na pierwszy rzut oka ni jak tam nie pasuje. A jednak. Wydanie koncertowe sprawiło, że nie dość, że Nie mam dla ciebie miłości wyśpiewało niejedno gardło, to już przy Wyspie nonsensu kilku śmiałków poszło w pogo. A to był dopiero przedsmak. Na ten koncert i Glaca fani czekali 10 lat. To co się działo pod sceną, tego nie da się opisać, trzeba zobaczyć na własne oczy. Publiczność szalała, a apogeum nastąpiło, kiedy Glaca zszedł do nich na dół. Ze sceny padały słowa o potrzebie szacunku i złej polityce. Wszystko przy mega mocnej muzyce połączonej z ciekawą oprawą. Zastanawiające tylko, dlaczego wokalista My Riot tak często zmieniał stroje, ale to tylko taki mały kamyczek do ogródka. Ten koncert był najbardziej „jarociński” tego dnia. Późnym wieczorem na scenę wkroczyło Lao Che. Ich najnowsza płyta Dzieciom, jarocińskiej publiczności też nie była obca. Tu  czy Wojenkę znał prawie każdy.  Może najbardziej zapaleni festiwalowicze nie słuchają na co dzień Trójki, ale do pogo „było w sam raz”, jak śpiewa Spięty. W porównaniu z My Riot, Lao Che to ucieleśnienie spokoju i prostoty. Ale czy w muzyce nie o to chodzi? Raz tak, raz tak i każdy znajdzie coś dla siebie. Takie uroki festiwali. Dzień pierwszy zamykał brytyjski head-liner The Kooks. Tu już punków pod sceną nie było. Chyba trochę nie ich klimaty. Za to królowały nastolatki z wypisanymi na kartce swoimi złymi nawykami. Może faktycznie dość mainstramowi, może do Jarocina do końca nie pasują, ale zagrali dobry koncert. Sympatyczne zakończenie pierwszego dnia, ale dało się wyczuć w powietrzu, że najlepsze dopiero nastąpi.

Sen i festiwale - nigdy nie idą ze sobą w parze. Dobrze nie położysz się spać, a już trzeba wstawać. Ale cóż, nie co weekend jedzie się do Jarocina. 14.30 pierwszy koncert tego dnia. Wreszcie udało mi się odwiedzić festiwalowy namiot, a to za sprawą Magnificent Muttely. Wiedziałam na co stać chłopaków i oczywiście się nie zawiodłam. Mimo wczesnej pory, nieoszałamiającej ilości widzów i żaru lejącego się z nieba, dali bardzo dobry koncert. W końcu Jarocin to dla nich miejsce wyjątkowe, to tutaj wygrywali Rytmy Młodych w 2011 roku. Na dużej scenie o 15.30 swój występ rozpoczęła Natalia Przybysz. Podobnie jak ze Skubasem, trosze nie jarocińskie klimaty, jeszcze tak wczesna pora, gorąco. To mogło nie wypalić. A jednak pod sceną znalazł się tłum, aż sama Natalia nie ukrywała zaskoczenia. Organizatorzy dobrze wiedzieli co robią. Ci, którzy przyszli na Przybysz zostali na Rytmach Młodych dość mocno rozciągniętych w czasie, co uniemożliwiało bezpośrednie skonfrontowanie zespołów. Za to miały nie najgorszą frekwencję. Natomiast ogromny tłum pod scenę przyciągnęła prawdziwa jarocińska legenda KSU. Ten koncert zapamiętam na długo. I nie chodzi o muzykę, tylko o ludzi. 4 letni chłopczyk na rękach u taty, a obok pan po 70. i wszyscy razem się bawią. Następne pokolenia zakochują się pogo i w Jarocinie.


KSU
fot. Karolina Łojko

Po krótkiej przerwie na młode talenty przyszedł czas na koncert jednym słowem magiczny, a mianowicie 30-lecie Voo Voo. Ekipa Wojtka Waglewskiego wraz z gośćmi zaczarowała publiczność. Alim Qasimov  i jego córka Fargana sprawili, że w ten strasznie gorący dzień u publiczności pojawiła się gęsie skórka. Gdybym już na płycie brzmiało fantastycznie, ale na żywo to była totalna miazga. Waglewski wie co mówi, Alim Qasimov to klasa sama w sobie. Głosem młodego pokolenia było pojawianie się Natalii Przybysz. Na koniec jeszcze totalny szok dla zespołu, gdy na scenie na 30 gitar wybrzmiał ich Pierwszy raz. Aż chciało się, aby grali całą noc. Z melancholii i zadumy obrót o 180º. Budzy i Trupia Czaszka. Mrocznie, mocno, ostro – Jarocin poguje. Do tego pojedyncze słowa pojawiające się na telebimach: krew, śmierć, zło, mięso. Oprawa wizualna na medal, dodawała jeszcze więcej temu koncertowi. Aż strach się bać.

Sobotę mieliśmy zakończyć powrotem do ’85 roku. Nowe Sytuacje i Muchy. Po pierwszym można było przypuszczać, czego się spodziewać. W nieco innym repertuarze, niż dotychczas, ale już razem występowali wspominając Republikę.. Za to ci drudzy, to była jedna wielka niespodzianka i niewiadoma. Koncert Republiki w Jarocinie w ’85 owiany jest legendą. Od pomidorów do bisów. Repertuar ten sam, muzycy ci sami, tylko Ciechowskiego brak. Tej niezwykle trudnej sztuki zastąpienia go podjęli się Tymon Tymański, Jacek Bończyk i Jacek „Budyń” Szymkiewicz. Białą flagę i Moją krew śpiewał z nimi cały festiwal. Od pamiętnego koncertu było jeszcze jedno odstępstwo. Tym razem był bis. Najbardziej wzruszający bis, jaki w życiu widziałam. Na scenie został oświetlony mikrofon, a głos Ciechowskiego płyną z głośników. „Zawsze z nami jest i będzie” i tak naprawdę nic nie trzeba dodawać. Na zakończenie, już późno w nocy została „Powracająca Fala”. Na ten koncert chyba czekałam najbardziej. Pozostałych albo już słyszałam, albo wiedziałam czego się spodziewać. Tutaj tylko orientacyjna tracklista i zapowiedź widowiska audio-wizualnego. Miałam lekkie obawy czy sprostają wyzwaniu. W końcu mierzyli się z legendami typu Republika czy Izrael. Ale Muchy nie zawiodły. Wręcz przeciwnie, zachwyciły. Krótkie fragmenty filmu Fala 85 Piotra Łazarkiewicza z wypowiedziami uczestników tamtego festiwalu, łączyły się z piosenkami pod te wypowiedzi dobierane. Z jednej strony te utwory nie straciły swojego charakteru, a z drugiej Muchy przemyciły w nich odrobinę swojego stylu. Wyszła z tego fenomenalna mieszanka. Szczególny moment nastąpił, kiedy zespołowi przyszło zagrać Moją krew, chwilę wcześniej wykonaną przez Nowe Sytuacje. Tu wielką klasą wykazał się Michał Wiraszko, lekko skrępowany, że musi wykonywać ją po nich, podziękował muzykom Republiki, za to jak ich ukształtowali. Nie wiem czy granie takiego koncert ma sens poza Jarocinem, ale z ogromną chęcią przeżyłabym to jeszcze raz. Jeszcze raz znaleźć się w ’85…

Peter Hook
fot. Karolina Łojko
Dzień trzeci rozpoczął się od gigantycznej ulewy, a w zasadzie huraganu, który trochę mnie powstrzymał i udało mi się dotrzeć dopiero na koncert Organka. O matko zaśpiewała coraz liczniej gromadząca się publiczność, a Tomek czarował fanki w pierwszym rzędzie. Już przy pełnym słońcu po 24 latach przerwy na scenie pojawił się Big Cyc. Oni też zrobili nam małą podróż sentymentalną. Od swoich najstarszych do najnowszych hitów. Nie spodziewałam się tak fantastycznego odzewu ze strony publiczności. Chociaż, kto nie wie, że Rudy się żeni? A jak się taki znalazł, to Jarocin mu to bardzo szybko i głośno wykrzyczał. To był zdecydowanie najbardziej radosny i pozytywnie zakręcony koncert tego festiwalu. The Rumjacks trochę skorzystało z tej fantastycznej atmosfery, jaka wytworzyła się pod sceną. Ich połączenie folku i punka nie jedne nogi porwało do tańca, wszystko przy pięknie zachodzącym słońcu. Po nich na scenie kolejna legenda. Acid Drinkers, co to była za energia. To nic, że robiło się coraz zimniej. Titus i spółka nie pozwalali ani na chwilę zatrzymać się w miejscu. A liczbę ludzi przeniesionych na rękach pod scenę powinno się liczyć w ilościach hurtowych. Jarocin bawił się na całego. Z tego też występu pozostanie mi w pamięci jeszcze jedna, niesamowicie urocza scena. Tak, określenie „urocza” i „Jarocin” ni jak się nie łączą, a jednak. Po zejściu ze sceny Acid Drickres z głośników zabrzmiało Always look on the bright side of life, a wszyscy zgromadzeni pod sceną w tumanach kurzu zaczęli rytmicznie się do tego kołysać, tworząc mniejsze lub większe koła. To było fantastyczne. W między czasie pojawił się zwycięzca Rymów Młodych: Blue Deep Shorts. Zapamiętajcie tą nazwę, bo jeszcze może być o nich głośno. Ciekawe brzmienie, przyjemne araże. Idzie młode. Na zakończenie wielka gwiazda: Peter Hook, legendarny basista Joy Devision. Emocje było czuć w powietrzu. Pani obok mnie w pewnym momencie się rozpłakała. Nie wzruszyła się, nie popłynęła jej ukradkiem jedna łza. Ona po prostu płakała. To chyba największy dowód czym był ten koncert. Polska publiczność oczywiście nie zawiodła, śpiewając największe hity, ale też momentami zachowując adekwatną powagę i bardzo głęboko przeżywając to, co widzą na scenie.

Jarocin 2015 to już historia, tak jak historia, do której się odwoływał. Połączył przeszłość, jak Nowe Sytuacje, projekt Much, czy KSU ze współczesnością w osobie Natalii Przybysz, Curly Heads i The Kooks. Zdaję sobie sprawę, że ten festiwal to legenda i dla bardzo wielu osób świętość. Mam jednak wrażenie, że mimo tych wszystkich zmian i ewaluacje, on ciągle zachowuje swój jedyny i niepowtarzalny charakter. Może to nie Jarocin się zmienia, tylko cały świat wokół. W każdym razie, już czekam na przyszłoroczną edycję, aby przez te trzy dni liczył się tylko rock.


0 komentarze:

Kwabs i SOHN w jednym utworze


 Autor: Stanisław Bryś 

Poznaliśmy go za sprawą międzynarodowego już hitu Walk. Dziś odkrywa kolejne karty, prezentując piosenkę, przy której palce maczał jeden z najzdolniejszych europejskich producentów. Kwabs nie zwalnia tempa i częstuje nas Look Over Your Shoulder.



Kwabena Sarkodee Adjepong, bo tak naprawdę nazywa się brytyjski wokalista, w świadomości słuchaczy zaistniał kilka lat temu dzięki coverowi utworu Jamesa Blake’a. Od tego czasu oko mieli na niego nie tylko internauci, ale i promotorzy muzyczni. To właśnie za ich sprawą wokalista wydał w 2012 roku debiutancką EP-kę Wrong or Right. Niestety, materiał zyskał sporo nieprzychylnych not od krytyków.

Nie zraziło to jednak Kwabsa - niepochlebne komentarze szybko zmieniły się w niekończące się peany. Kolejny mini krążek, czyli Walk zyskał popularność w Niemczech, Szwajcarii czy Austrii, a piosenka tytułowa została nawet wykorzystana w grze FIFA 2015. Artysta postanowił pójść za pasem i zaprezentować światu kolejną kompozycję zwiastującą długogrającą płytę Love + War.


Look Over Your Shoulder to wyważona, spójna kompozycja nasączona elektroniką. Oryginalną, rzadką barwę głosu Kwabsa doskonale uwydatnia rozbudowana sekcja syntezatorów, za którą odpowiada austriacki SOHN. To nie pierwszy raz, kiedy panowie ze sobą współpracowali: już wcześniej mogliśmy usłyszeć owoc ich spotkania, czyli Last Stand.

Przypomnijmy, że Kwabs już niebawem po raz pierwszy wystąpi nad Wisłą - 22 sierpnia pojawi się na Tauron Nowa Muzyka Festival.

0 komentarze:

poniedziałek, 20 lipca 2015

II Tydzień Piosenki w Krakowie 1-8 sierpnia 2015


Już po raz drugi spotykamy się na trzech krakowskich scenach: Piwnicy pod Baranami, Lochu Camelot i Pracowni Polskiej Piosenki Michała Zabłockiego, aby pokazać to, co najciekawsze w dziedzinie piosenki literackiej.



W tym roku prezentowany będzie niezwykle różnorodny repertuar: od dynamicznych i nowoczesnych koncertów Pawła Kowalczyka (finalisty Idola) czy Adama Krylika (laureata koncertu Debiuty na festiwalu w Opolu), poprzez długo oczekiwaną premierę koncertową Anny Szałapak, zaskakujące projekty wokalne Co-Opery (z parą znanych śpiewaków operowych, Justyną Reczeniedi i Krystianem Adamem Krzeszowiakiem) i 32-osobowego chóru mieszanego Passionart (z nowymi, wielogłosowymi kompozycjami Janusza Wierzgacza), po muzyczne subiektywne zwierzenia Eli Styki i Michała Jurkiewicza oraz spektakle i recitale artystów Piwnicy pod Baranami i Lochu Camelot.

Oprócz tego (5 sierpnia) – kolejna tradycyjna Lekcja Śpiewania na Rynku Głównym w rocznicę wymarszu Pierwszej Kadrowej, na którą zapraszamy wszystkich umiejących i nieumiejących śpiewać.

Organizatorem II. Tygodnia Piosenki jest Fundacja Poemat w imieniu Amalgamatu Podmiotów Intensywnie Śpiewających „Kraków Miasto Piosenki”.

SO!MUSIC jest patronem medialnym II Tygodnia Piosenki w Krakowie.


Pełny program II Tygodnia Piosenki w Krakowie:




0 komentarze:



Recenzje






Artyści

30daysofline Adele Afromental Agnes Obel Agyness B. Marry AKX Alt-J Angus & Julia Stone Ania Dąbrowska Ania Rusowicz Animators Anita Lipnicka Anna F. Arcade Fire Archive Arctic Monkeys Arms and Sleepers Artur Rojek Atlas Like Augustines Austra Awolnation Baasch Babu Król Bad Light District Banks Bartek Szczęsny Basement Jaxx Bastille Bat For Lashes Be.My Bednarek Belle and Sebastian Ben Howard Besides Birdy Bixbit Björk Blur Bobby The Unicorn BOKKA Bombay Bicycle Club Bon Iver Bonobo Brodka Broods Bryan Adams Budyń Bulbwires By Proxy Calvin Harris Caribou Cat Power Charli XCX Chet Faker Chilli Crew Chlöe Howl Chromeo Chvrches Cinemon Clean Bandit Clock Machine Co-Sovel Coals Cochise Coldair Coldplay Coma Crystal Castels Crystal Fighters Curly Heads Czary Mary Koszmary i Ćmy Czesław Mozil Czesław Śpiewa Daft Punk Damien Rice Damon Albarn Daniel Spaleniak Darkside Daughter David Bowie David Gray David Ross Dawid Podsiadło Delilah Denai Moore Derlak/Trąbczyński/Szablowski Trio Dezerter Die Antwoord Digitalism Disclosure Dog Whistle Domowe Melodie Dorian Concept Drekoty Dyzmatronik East India Youth Ed Sheeran Edyta Bartosiewicz Elekfantz Eliot Sumner Ella Eyre Ellie Goulding Elliphant Emade Emile Haynie Emilliana Torrini Eric Shoves Them In His Pockets Erik Hassle Erlend Øye Everything Everything EXTRA Fair Weather Friends Faith No More Fall Out Boy Farben Lehre Fink Fismoll Fisz Emade FKA Twigs Florence and the Machine Flume Flunk Foals Foo Fighters Foster the People Foxes Frankmusik Future Islands Gaba Kulka Gengahr Gentelman George Ezra Gerard Way Glass Animals Gogol Bordello Goldfrapp Gooral GRAWITACJA Grubson Guano Apes GusGus Haim Hanimal Hańba Happysad Hatifnats Hey Hot Chip How To Dress Well Hozier Hurt Hurts HV/NOON I Am Giant iamamiwhoami Ibeyi Illusion Imagine Dragons Imany Imogen Heap Inqbator Iza Lach Jack White Jake Bugg Jakub Nox Ambroziak Jamal James Arthur James Blake James Blunt Jamie Lidell Jamie Woon Jamie xx Janek Samołyk Jaromir Nohavica Jazzpospolita Jelonek Jessie Ware John Grant John Newman Jose Gonzalez JÓGA Julia Marcell Justice K-essence Kaliber 44 Kamp! Kapela ze Wsi Warszawa Kapelanka Karate Free Stylers Karen O KARI Kasabian Kasia Kowalska Kasia Sochacka Kasia Stankiewicz Katarzyna Nosowska Katy B Kayah Kazik Staszewski Kimbra Kings Of Leon Kixnare Klara Klaves Klaxons KRÓL Krzysztof Zalewski Kult Kuroma Kwabs L.A.S. L.Stadt L.U.C La Roux Lamb Lana Del Rey Lao Che Lari Lu LASS Lech Janerka Lenny Kravitz Les Ki Lil Silva Lilly Hates Roses Limboski Limp Bizkit Linkin Park Little Dragon Locomotivesun Lorde Lorein Low Roar Luxtorpeda Lykke Li Łagodna Pianka Łąki Łan M83 Maceo Wyro Macio Moretti Magnificent Muttley Maja Koman Major Lazer Małe Miasta Mama Selita Manhattan Manic Street Prechers Manoid Marcelina Marcin Masecki Marek Dyjak Maria Peszek Maria Sadowska Marika Marina and the Diamonds Maroon 5 Marte Martin Garris Mary J. Blige Mary Komasa Massive Attack meeow Mela Koteluk Meshell Ndegocello Metronomy MGMT Miąższ Michael Jackson Michał Przerwa-Tetmajer Michał Sobolewski Mighty Howl Mika Mikky Ekko MIKROBI.T Mikromusic Miles Kane Milky Wishlake Minerals Misia FF Miss God Mistah Lego Moddi Moderat Modern Lies Modest Mouse MoMo Mooryc MS MR Muchy Muse Myslovitz Natalia Natu Przybysz Natalia Nykiel Natalia Przybysz Natalia Zamilska Natasha Bedingfield neena Neony Night Marks Electric Trio Nneka NoNoNo Nowe Sytuacje Ocet OCN Of Monsters and Men Olaf Deriglasoff Olivier Heim Olly Murs Oly. OneRepublic Organek Oszibarack Oxford Drama Ólafur Arnalds Pablopavo Pablopavo i Ludziki Paloma Faith Paolo Nutini Parov Stelar Passenger Passion Pit Patrick The Pan Paula & Karol Peace Pearl Jam Perfume Genius Peter & Jacob Peter Broderick Peter J. Birch Peter River Phantogram Pharrell Williams Phillip Bracken Phoenix Pidżama Porno Pink Freud Plug&Play Plum Pokahontaz Pola Rise Południca! Power of Trinity Pustki Rasmentalism Rebeka Renata Przemyk Rita Braga Robyn Roisin Murphy Romantycy Lekkich Obyczajów Royal Blood Royksopp Rudimental Ryba And The Witches Ryn Weaver Sailor & I Saluminesia Sam Smith Sambor Santana Sara Brylewska Say Lou Lou SBTRKT Scoffers Sean Carey Sebastian Pypłacz Selah Sue Sharon Van Etten Shata QŚ Sia Sigur Rós Sister Wood Sjón Skalpel Skirllex Skubas Smoking Barrelz Smolik So Flow SOHN Soko Son Lux Sonia Pisze Piosenki Sorry Boys Sóley Spoon St. Vincent Stara Rzeka Submotion Orchestra Sufjan Stevens Swans T.Love Tabu taktoprawda Taylor McFerrin Temples Tetrix The 1975 The Black Keys The Cinematic Orchestra The Drums The Dumplings The Esthetics The Fratellis The Freuders The Horrors The Killers The Klaxons The Knife The Kooks The Naked And Famous The National The Neighbourhood The Notwist The Ploy The Prodigy The Saturday Tea The Script The Shipyard The Stubs The Subways The Sunlit Earth The Ting Tings The Weeknd The Wombats Thirty Seconds To Mars Thome Yorke Tides From Nebula Tomasz Makowiecki Tomasz Stańko Tourist Trentemøller Tricky Trupa Trupa Trust TV On The Radio Tycho Tymon Tymański U2 Vavamuffin Vermones Vök Vołosi Voo Voo Waglewski Fisz EMADE Warpaint We Draw A White Lies WhoMadeWho Wild Beasts WNDKR Women For Hire Woodkid xxanaxx Yeah Yeah Yeahs Years & Years Yoachim You + Me Young Stadium Club Zagi Zespół Dziewczyny zimowa Zoot Woman